O stresie wiemy już naprawdę dużo. Wiemy, że niewielki, krótkotrwały stres może być dla nas korzystny, bo mobilizuje do działania i dodaje energii. Wiemy również, że duży, długotrwały stres wyniszcza nasz organizm. Początkowo odczuwamy przedłużający się niepokój, potem pojawia się lęk, ataki paniki i tysiące obciążających myśli miotających się w głowie.
Na stres, zagrożenie reagujemy w różny sposób, a decyzję o tym sposobie podejmuje mózg na podstawie wcześniejszych doświadczeń.
WALCZ LUB UCIEKAJ
Te dwa rodzaje reakcji są powszechnie znane. Mózg decyduje się na nie, gdy widzi szanse na powodzenie, na przeżycie rzeczywistego, fizycznego zagrożenia. I jeśli się przeżyje, to organizm wraca do normalnego funkcjonowania.
Jednak wiadomo też, że nasz umysł nie odróżnia sytuacji prawdziwych od wyobrażonych. Zatem za zagrożenie może uznać również rozmowę z szefem, terminy w kalendarzu, trudną sytuację rodzinną, zabranie głosu na spotkaniu i całe mnóstwo codziennych spraw współczesnego świata, które musimy załatwić, choć niejednokrotnie oznaczają dla nas stres. Takich momentów jest wiele każdego dnia.
Ciało się napina, drży, poci się, przeżywa stres za stresem, choć tylko niewielka część tych sytuacji stanowi realne, fizyczne zagrożenie. A skoro tego realnego zagrożenia nie ma, to fizycznie nie walczymy i nie uciekamy, a gdy sytuacja się kończy, organizm nie dostaje sygnału, że zagrożenie minęło, że przeżyliśmy i w związku z tym nie wraca do normy, napięcie i emocje z nim związane pozostają w ciele. Jeśli powtarza się to często, to stajemy się coraz bardziej spięci, zdenerwowani i coraz bardziej wrażliwi na podobne zdarzenia. Z czasem już sami nie wiemy, dlaczego stale czujemy niepokój, dlaczego czujemy się (i nasi domownicy) jak na polu minowym, dlaczego wszystko nas denerwuje i dlaczego tak często wybuchamy…
A co można zrobić, by napięcie nie kumulowało się w ciele?
Sposobów jest wiele. Gdy zaczynasz odczuwać stres, napięcie, niepokój, złość, to, jeśli masz możliwość, symuluj walkę/ucieczkę😊 To znaczy podejmij jakąś krótką aktywność, podczas której serce zacznie bić szybciej i prawie się spocisz, np. kilka minut podskoków , bo to tak jakbyś uciekał/a przed zagrożeniem lub z nim walczył. Gdy skończysz, organizm będzie wiedział, że ono minęło i może się uspokoić. Nie musisz mi wierzyć, sprawdź sam/a.
Możesz też nauczyć się techniki uwalniania emocji bez potrzeby biegania lub pracując z podświadomością zneutralizować programy, które każą nam odczuwać stres w sytuacjach, które tak naprawdę nie stanowią zagrożenia.
ZASTYGNIJ
Ta reakcja pojawia się, gdy mózg uzna, że ani walka ani ucieczka nie ma sensu. Zwierzęta również tak czasem reagują, gdy nie widzą innego wyjścia. Udają martwe, nieruchomieją, bo to może uratować życie.
A człowiek czuje otępienie, ma poczucie, jakby wszystko działo się obok niego, dysocjuje się od wydarzenia, jest jakby emocjonalnie odcięty…
To znieruchomienie jednak niekoniecznie oddala zagrożenie, dlatego umysł podwyższa również próg bólu, by znieczulić nas na to, co za chwilę może się wydarzyć.
W taki właśnie sposób reagujemy w sytuacjach rzeczywistego zagrożenia. Zaś na co dzień czasem zamykamy się w sobie, by się odciąć od świata zewnętrznego, ale w określonych momentach możemy też odczuwać pustkę w głowie, otępienie czy nawet wstyd. To także reakcja „zastygnij”.
ŁAŚ SIĘ
Większość z nas lubi okazywać innym sympatię. Jednak w reakcji „łaś się” nie chodzi o zwyczajne bycie miłym, lecz o schlebianie komuś, prawienie mu komplementów i uspokajanie go, by nas nie skrzywdził.
Oczywiście taka reakcja może uratować życie w przypadku realnego zagrożenia, ale niestety pojawia się też w innych okolicznościach. Gdy czujesz, że np. ktoś w pracy, w najbliższym otoczeniu jest dla ciebie w jakiś sposób niebezpieczny, zagrażający i czujesz przy nim napięcie i jednocześnie podświadomą potrzebę, by być dla niego miłym, to jest to właśnie reakcja „łaś się”.
Na dłuższą metę żadna z tych reakcji nam nie służy. Sytuacje stresowe wywołują w nas reakcje, które tak naprawdę również są stresogenne. Pracując z podświadomością można znaleźć źródła tych reakcji, zmienić je i tym samym zmniejszyć stres.
Odpowiedzi w Tobie
Odpowiedzi w Tobie
+48 512 200 788
wiolajonczyk@gmail.com
Wiola Jończyk 2023